Firmy

Praca grafika – najbardziej uciążliwi klienci

Zawód grafika wymaga codziennego stykania się z różnymi klientami, którzy nie zawsze są mile widziani (czy słyszani). Graficy jako osoby mające do czynienia z różnymi typami osób, muszą zatem po części być także i psychologami, aby wiedzieć jak postępować z danym typem klienta.grafik

Istnieje wiele rodzajów uciążliwych klientów, ale siedmiu spośród nich jest najczęściej spotykanych:

1.Typ klienta nieposiadający sprecyzowanej wizji projektu, który nie uczestniczy w kolejnych etapach jego powstawania i nie ma żadnych pomysłów na niego.

Jak z nim postępować? Przede wszystkim z ogromną dozą cierpliwości! Należy także wtajemniczać go w poszczególne części projektu i czekać na jego akceptację, gdyż niestety czasem tego rodzaju klienci doznają nagłego olśnienia, żądając zupełnie nowej wizji interesującej go grafiki. Jeśli będzie on zgadzał się na kolejne, nawet najmniej istotne etapy projektu, to będzie większa szansa na to, aby upragnione przez niego zmiany nie będą miały wpływu na całokształt uprzednio wykonanej pracy.

2.Klient doświadczony, który już wcześniej miał okazję uczestniczyć w przygotowaniu grafiki.

Praca z nim będzie nie tylko przyjemnością, ale również- wyzwaniem. Współpracujący z nim grafik powinien brać sobie do serca każdą uwagę takiego klienta. Słuchając go, można uzyskać wielu cennych rad i wskazówek, gdyż posiada on doświadczenie w tej branży.

3.Typ klienta, który ma już w głowie ułożoną całą wizję danego projektu, lecz niestety brakuje mu wiedzy technicznej oraz umiejętności do bez pomocy grafika zaprojektować całą pracę.

Taki klient wymaga wiele cierpliwości i delikatności w obchodzeniu się z nim. Należy być ostrożnym w krytykowaniu jego wizji, gdyż bardzo łatwo można go urazić. Często zdarza się, iż tego rodzaju klienci chcą wdrażać pomysły, które nie są ani estetyczne, ani dobre dla ich firm. Postępowanie z nimi musi opierać się na cierpliwym tłumaczeniu i korygowaniu wymyślonych przez nich projektów w taki sposób, aby od nich dobrowolnie i samodzielnie odstąpili.

4.Najbardziej pospolity typ klienta w Polsce, czyli tzw. „burak”.

W jego mniemaniu grafik to osoba trzymająca ołówek i rysująca co mu się każe. Wszelkie propozycje wysnuwane przez grafika będą wymagały poprawek, bo według „buraka” – to klient ma zawsze rację. Z takim typem lepiej nie dyskutować. Im szybciej wykona się i dostosuje dany projekt do wizji „buraka”, tym szybciej zainkasuje się swoje wynagrodzenie.

5.Typ tzw. „męczyduszy” bądź „mękoły”.

Bardzo uciążliwy klient, choć na zewnątrz inteligentny, sympatyczny i uczciwy. Jest pełen podziwu dla zawodu grafika i uwielbia rozmawiać na temat jego pracy. Bardzo cieszy się na „przygodę”, którą przeżyje, tworząc dany projekt z grafikiem. Niestety jego specyfika polega na ciągłej upierdliwości- wydzwanianiu, słaniu tysiąca maili w celu upewnienia się czy grafik ma wszystkie potrzebne mu materiały. Plusem „męczyduszy” jest to, że zachwyci się nawet najbanalniejszym projektem czy najprostszą kreską grafika, choć ten nigdy już nie odzyska czasu utraconego na bezproduktywne rozmowy z nim.

6.Klient- „Megaloman”.

Uważa się za prawdziwego geniusza w sferze biznesu (i nie tylko). Dany grafik będzie musiał „zasłużyć” i wykazać się znajomością wszelkich technologii (np. PHP SQL DVD RTV i AGD) oraz obszernym portfolio, aby wziąć udział w jego globalnym przedsięwzięciu. Według megalomana oprawa graficzna projektu jest tylko dodatkiem, więc nie warto liczyć na zarobienie kokosów we współpracy z nim. Aby jakoś przeżyć projektowanie grafiki dla drobiazgowego megalomana, warto nieustannie okazywać swoją małość i pokazywać ile trudu oraz czasu poświęca się na ten projekt (dowodem tego może być przyjście na spotkanie w wymiętym garniturze, sugerującym nieprzespaną noc).

7.Klient – „Impotent” lub ten, który zaczyna, lecz nigdy nie kończy.

Tego rodzaju osobnik jest nieszkodliwy, choć w dużej mierze denerwujący. Przychodzi, dzwoni, mailuje do grafika, opowiadając o swoich planach dotyczących zlecenia, a potem prosi o portfolio oraz aktualny cennik. Na tym kontakt (na jakiś czas) się urywa. Po paru miesiącach znów dzwoni, pisze bądź nawiedza grafika i ponownie prosi o aktualny cennik oraz portfolio. Taki ceremoniał może trwać nawet parę ładnych miesięcy (albo i w nieskończoność), do czasu, kiedy grafik nie zdecyduje się go przerwać. Pomysłem na to może być „zniknięcie”, czyli zmiana numeru telefonu bądź adresu e-mail.

Istnieją ponadto jeszcze inne typy ludzi, w tym m.in. klienci, którzy kradną projekty lub nie płacą za nie bądź też tłumaczą, że dany pomysł oraz wykonanie projektu im się nie spodobało, a potem sprzedają go komuś innemu. Na nich najlepszym sposobem jest dokładne sprawdzenie danego przedsiębiorstwa i podpisanie umowy (z dokładną specyfiką projektu) jeszcze przed rozpoczęciem pracy.

Powiedzenie „klient nasz pan” przeszło już do lamusa. Szczególnie należy zdawać sobie z tego sprawę w pracy grafika. Tylko osoba zajmująca się grafiką na co dzień wie jak wykonać dany projekt, aby był on najlepszy z możliwych oraz przyniósł przedsiębiorcy oczekiwane efekty. Dobrze, gdy klient zadaje pytania i jest świadomy swoich oczekiwań, wyborów, ale nie może przy tym zachowywać się ordynarnie i traktować wynajętego przez siebie specjalisty na zasadzie: „Kali słuchać, Kali wykonać”. W końcu tylko dobry grafik wie co jest teraz trendem i nowością w tej branży. Zatem jeśli chcesz drogi Kliencie, aby Twoja kampania reklamowa przyniosła pozytywne rezultaty i spełniła wymagania odbiorców, to lepiej jest pozostać w relacji czysto biznesowej ze swoim grafikiem. Pamiętaj, że on tak samo jak Ty ciężko pracuje, więc daj mu po prostu wykonywać w spokoju jego zadanie oraz szanuj jego wysiłki.